Przez Arktykę w różowych rękawiczkach

Katarzyna Siekierzyńska, Agnieszka Siejka i Ewa Grewling

Godzina 19:34, 5 kwietnia 2012, pozornie była taka sama jak każda inna, ale dla nas, dla Agnieszki, Kasi i Ewy to czas szczególny. Jako pierwsze Polki w kobiecym zespole stanęłyśmy na wierzchołku Newtontoppen – najwyższego szczytu Spitsbergenu. Trzy kobiety, po 60 kg ekwipunku na każdych saniach, 17 dni wędrówki, 150 km do pokonania. Każdego dnia powtarzające się czynności: rano pobudka, posiłek, zwijanie obozu, wymarsz, często bez względu na pogodę, z mozołem, pod wiatr wiejący z północy zdobywany każdy kilometr, wieczorem te same czynności tylko w odwrotnej kolejności. Nasze życie skurczyło się do fizjologii: zjeść, maszerować, odpocząć. Pokonałyśmy zaplanowaną trasę, pokonałyśmy siebie, nasze wątpliwości i słabości, stanęłyśmy na szczycie. Ważna była droga, nie cel.